Zastanawialiście się, co dzieje się z nami wszystkimi po śmierci? W jakie miejsca trafiamy? Jak tłumaczą, bądź tłumaczyli to sobie ludzie na przestrzeni wieków? Jak życie pozagrobowe opisują różne wierzenia i kultury? Jeśli choć na jedno z powyższych pytań odpowiedzieliście twierdząco – Atlas zaświatów przychodzi z pomocą.
UWAGA: Ze względu na poruszany w książce temat i co poniektóre ilustracje [które mogą przerazić], sugeruje się, by Atlasu zaświatów nie serwować Czytelniczkom i Czytelnikom poniżej dziewiątego roku życia.
WĘDRÓWKA W ZAŚWIATY
To co o w Atlasie zaświatów podobało mi się najbardziej, to fakt, że nie przedstawia on tylko i wyłącznie samych zaświatów, ale – od czasu do czasu – opisuje także sposób, w jaki ludzie wierzyli [bądź wierzą], że można się do nich dostać ze znanej nam wszystkim rzeczywistości.
Autorki przywołały wiele miejsc [czasami z oznaczeniem ich na mapie], w których granica pomiędzy królestwem żywych a zmarłych jest na tyle cienka, że możliwe jest jej przekroczenie przy jednoczesnym zachowaniu życia. Jak się okazuje, tego typu portali jest na świecie całkiem sporo, i potrafią one przyjmować różną formę. Raz jest nimi brama na pewnym cmentarzu, kiedy indziej jaskinia, czy choćby wnętrze wulkanu.
Oczywiście, o wiele większa możliwość wyboru dostania się do zaświatów, otwiera się przed tymi, którzy wydali ostatnie tchnienie…
Jak się jednak okazuje, pozbawione powłoki fizycznej dusze zmarłych nie zawsze mają lekko. By dostać się do upragnionego miejsca wiecznego spoczynku, trzeba czasami pokonać wiele przeszkód, takich jak np. przejście po moście cienkim jak ostrze miecza, uniknięcie zmiażdżenia przez pozostające w ciągłym ruchu góry, czy choćby ocalenie własnego serca przed pożarciem. Zaliczenie wszystkich prób oznacza koniec wędrówki – co dalej?
PO TAMTEJ STRONIE
Załóżmy, że dotarliśmy na miejsce. Czego możemy się spodziewać? Raju i piekła osadzonych gdzieś w niebie lub w podziemiach? Uczt w przepastnych halach u boku dzielnych wojów? Spokoju w przepięknym ogrodzie? Wiecznej służby na widmowym statku? Dotarcia do gwiazd? A może – po prostu – egzystencji takiej samej jak ta, która została tyle co przerwana?
Sposobów na opis życia po śmierci jest co najmniej tyle, ile wierzeń.
CIEKAWOSTKI
Atlas zaświatów opisując owiane tajemnicą miejsca wędrówki wszystkich dusz, skupia się na ich krótkim omówieniu i przedstawieniu ich najciekawszych aspektów. I choć jest to pozycja skierowana raczej do młodszych Czytelniczek i Czytelników, to muszę przyznać, że znalazłem w niej sporo informacji, których do tej pory nie znałem. Przykładowo – czy wiecie co to jest koko? [nie, nie chodzi o kurze gdakanie]. Ja też nie wiedziałem, a zastanawiało mnie to tym bardziej, że niedawno kupiłem horror Petera Strauba o właśnie takim tytule. O Koko Atlas światów pisze następująco:
Tego typu ciekawostek jest w książce mnóstwo. Ale ich odkrycie pozostawiam już każdej i każdemu z Was.
ILUSTRACJE
Atlas zaświatów jest bogato ilustrowany. Każda z opisywanych w nim krain zmarłych została zwizualizowana i umieszczona na dwóch, sąsiadujących ze sobą stronach. Poniżej kilka przykładów:
PODSUMOWUJĄC
Atlas zaświatów Emily Hawkins i Manasawii to przepięknie wydane i bogato ilustrowane źródło informacji o podziemnych, ziemskich i niebieskich królestwach zmarłych. Pomimo, iż jest to w głównej mierze publikacja przeznaczona dla młodszych Czytelniczek i Czytelników [podkreślam raz jeszcze: sugerowany wiek to 9+], to przykuwa ona również uwagę o wiele starszych odbiorców – czego sam jestem najlepszym przykładem.
RECENZJA NA PODSTAWIE WYDANIA
Atlas zaświatów. Przewodnik po podziemnych, ziemskich i niebieskich królestwach zmarłych, Emily Hawkins, il. Manasawii, tł. Aleksandra Szkudłapska, Wydawnictwo Kropka, 2024, ISBN: 978-83-68121-45-2.
Egzemplarz książki do recenzji otrzymałem od Wydawcy w ramach współpracy barterowej.