Femme fatale – Kazimierz Kyrcz Jr – recenzja

„Szedłem tuż za nią, kątem oka obserwując te jej nerwowe, drobne kroczki. Wyglądała, jakby grała w kabuki albo jakby robak szaleństwa nie pozwalał jej zwolnić.”

Femme fatale, Kazimierz Kyrcz Jr, Wydawnictwo FORMA, 2015, s. 111.
GROZA

Gatunkowo, Kazimierz Kyrcz Jr w Femme fatale obraca się wokół grozy. A dokładniej: śmierci w jej różnorakich odcieniach. Co doprowadzić może do zgonu? Otóż motywacje bohaterów i bohaterek są różne: od pobudek materialistycznych, przez pociąg seksualny, po wendettę. Zbiór zawiera w sobie na tyle „barwnych” postaci, że każda fanka i każdy fan horroru znajdzie tu coś dla siebie: morderstwa, samobójstwa, istoty ponadnaturalne, nawiedzone miejsca, szaleństwo, czy kanibalizm [który – o dziwo – wypada na tle pozostałych okropieństw i wynaturzeń najzwyczajniej].

Ogromny plus należy się Autorowi za nastrój: nie raz i nie dwa doświadczałem podczas lektury niepokoju czy wręcz czytelniczego dyskomfortu. Nie jest jednak tak, że Kyrcz Jr opiera swoje opowiadania wyłącznie na ciężkim, posępnym klimacie. W to wszystko potrafi wpleść akcenty komediowe, a zwłaszcza groteskowe. Humor – na szczęście – nie przysłania horroru; nie zamienia makabry w karykaturę. Naturalistyczne opisy czy przemoc nadal przerażają i szokują, wywierając zamierzone wrażenie.

ROZDŹWIĘK STYLISTYCZNY

Opowiadania grozy zebrane w Femme fatale można właściwie podzielić na dwa typy: dosłowne i enigmatyczne. W pierwszym przypadku, fabuła i jej rozwiązanie nie pozostawiają pola do interpretacji – tekst jest klarowny i wyrazisty. Drugi typ sprowadza się do niedopowiedzeń – opowiadania pisane w ten sposób charakteryzują się poetyckim językiem.

Ten rozdźwięk stylistyczny, tak mocno widoczny w Femme fatale, sam w sobie nie jest zły, jednak liryczność u Kyrcza Jr potrafi wprowadzić zbyt wiele chaosu. Jeden z tekstów [Rozdzieleni] pozostawiał tak wiele niedopowiedzeń, że wydawał się wręcz wybrakowany: choć przypuszczałem, co się stało, nie byłem do końca pewien, czy nie stało się coś innego. Obie interpretacje był dobre, a gdzieś jeszcze majaczyła trzecia. Żadna z nich nie przekonywała mnie na tyle, by obrać jakiś konkretny kierunek interpretacji.

Ogólnie rzecz biorąc, najlepsze w Femme fatale są te teksty, które nie pozostawiają niedomówień. Kyrcz Jr potrafi szokować: czy to dobitnością naturalistycznego opisu, czy to nagłym odsłonięciem prawdy. Opowiadania, które zaliczyłem wcześniej do pierwszego typu [dosłowne] w niniejszym zbiorze błyszczą. Gdy już zaczyna się je czytać, wciągają i nie pozwalają się od siebie oderwać. Autor potrafi przyciągnąć uwagę od pierwszych nakreślonych zdań i utrzymać ją do ostatniej kropki. Duży plus.

PODSUMOWUJĄC

Choć opowiadania zawarte w zbiorze Femme fatale ogólnie mi się podobały, to myślę, że nie zostaną one we mnie na dłużej. Mają charakter wyłącznie rozrywkowy i nie zmuszają do głębszej refleksji. Są dobre „tu i teraz” – po zapoznaniu się z nimi, nie odczuwam potrzeby, by jeszcze kiedyś do nich wracać. Kazimierz Kyrcz Jr potrafi szokować i wprowadzić w odpowiedni nastrój grozy – czy to jednak wystarczający powód, by przeczytać Femme fatale? Na to musicie odpowiedzieć sobie sami.

RECENZJA NA PODSTAWIE WYDANIA

Femme fatale, Kazimierz Kyrcz Jr, Wydawnictwo FORMA, 2015, ISBN: 978-83-64974-10-6.

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawcy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content