To nie ja – Karmele Jaio – recenzja

W 1988 roku na rynek trafia książka wybitnego amerykańskiego psychologa, dr. Alana Franicsa pt. Wszystko, co mężczyźni wiedzą o kobietach. Na publikację składa się okładka z chwytliwym tytułem i… 128 pustych stron. Ten wydawniczy żart [którego rzeczywistą Autorką była Cindy Cashman] sprzedał się w samych Stanach Zjednoczonych w ponad milionie egzemplarzy.

A teraz, wyobraźmy sobie, że oto powstała książka, która rzeczywiście pozwala lepiej zrozumieć kobietę. Właściwie – nie trzeba sobie tego wyobrażać; z pomocą przychodzi Karmele Jaio ze swoim zbiorem opowiadań To nie ja.

„Ludzie nic nie wiedzą o kobietach. Nawet większość kobiet nie wie. Nawet ty do dziś nie wiedziałaś prawie nic […]”

To nie ja, Karmele Jaio, tł. Maja Gańczarczyk, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2023, s. 95.
ROZDŹWIĘK

W centrum historii Karmele Jaio zawsze znajduje się kobieta zatopiona w rozdźwięku; konfrontacji życia wyobrażonego/wymarzonego/zaplanowanego z rzeczywistością.

Powód, dla którego codzienność może być psychicznie ciasna i uwierająca może być różnoraki: inna wizja związku czy macierzyństwa, rozczarowanie partnerem i/lub dziećmi, zawód nad zmieniającym się ciałem, brak satysfakcjonującego seksu, porzucenie pasji, odejście beztroskości, chęć zmiany otoczenia, itd.

„Mam na myśli to, że będzie jeszcze lepiej, gdy miniemy ten wybój na drodze… Nie jest trudno się starzeć… Najtrudniej jest zacząć się starzeć… I właśnie w tym miejscu jesteśmy, rozumiesz?”

To nie ja, Karmele Jaio, tł. Maja Gańczarczyk, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2023, s. 115.

Bohaterkę, każdą jedną w tym zbiorze opowiadań, spotykamy więc w chwili, w której czara goryczy została już dawno przelana. Kobiety te zdają sobie sprawę, że najlepsze lata ich życia już przeminęły, że oto utknęły w miejscu, z którego ucieczka jest już mało prawdopodobna. Wyobrażały to sobie po prostu inaczej: że miłość w związku nie zamieni się w monotonię, że dzieci będą mniej wymagające, że z czasem wróci się do tego, co kiedyś się tylko – „chwilowo” – odłożyło. „Obecnie to nie ja – to jakaś inna osoba, którą przecież ja być nie mogę” – zdaje się mówić każda z postaci.

„Tymczasem ręka w czerwonym samochodzie, ta, która przeczesuje burzę włosów, sięga teraz na siedzenie pasażera. Coś łapie, telefon. Okno automatycznie się uchyla, a na zewnątrz wypływa śmiech. Delikatny. Pomimo że jest korek. Nie zwraca na niego uwagi. Wykorzystuje go na rozmowę. Robi to ze spokojem kogoś, kto wie, że kiedyś się stąd wydostanie, że nie można tak utknąć na całe życie.”

To nie ja, Karmele Jaio, tł. Maja Gańczarczyk, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2023, s. 45.
SZCZEROŚĆ

Karmele Jaio w portretowaniu i psychologicznym rysie swych postaci jest przede wszystkim szczera. Nie koloryzuje, nie przedstawia ich jako istot nieskazitelnych – pokazuje je takie, jakie rzeczywiście są [a są po prostu z krwi i kości]. Podczas lektury to autentycznie czuć. Cechy dobre mieszają się tu z tymi złymi. I – co ważne – nie dotyczy to tylko kobiet, choć to one są zawsze głównymi bohaterkami i narratorkami.

Kobiety z To nie ja odsłaniają swoje najintymniejsze myśli i pragnienia. Mają głęboki wgląd w swoją psychikę, pozwalają domyślić się dlaczego myślą, mówią i zachowują się tak, a nie inaczej. A mimo to, nadal niektórym ich decyzjom nie można przyklasnąć [np. zdrada małżonka], a czasami nawet ich zrozumieć [np. zdrada małżonka, gdy ich relacja uległa poprawie]. Postaci te są więc zarówno transparentne, jak i nieprzeniknione.

MĘŻCZYŹNI SĄ Z MARSA, A KOBIETY Z WENUS?

To nie ja dość dobrze oddaje różnice pomiędzy płciami. Oto bowiem kobieta pragnie czegoś innego niż mężczyzna. Oboje, nawet w związku, nie mówią tym samym, spójnym głosem. Co z tego wynika? Wzajemne rozmijanie się co do oczekiwań partnerki czy partnera, czy choćby niewłaściwa interpretacja zachowania drugiej osoby. Karmele Jaio jednak nie zamienia takiego stanu rzeczy w satyrę, ani nie stawia jednej strony nad drugą. Relacje damsko-męskie widziane oczami bohaterek, choć momentami do bólu szczere, mają w sobie również sporo słodko-gorzkich spostrzeżeń, dystansu i stonowanego humoru.

„Popatrz na niego tak, jak się patrzy na żonatego mężczyznę, który idzie pod rękę ze swoją wybranką, jak się patrzy na kogoś, kogo się zna, ale nie można sobie przypomnieć jego imienia, jak na czyjegoś szwagra, sąsiada-piątą-wodę-po-kisielu, kolegę z dzieciństwa. Jak na zwykłego człowieka. Popatrz na niego z uniesionymi brwiami, przyjaźnie, niczego nie oczekując. Okaż mu sympatię organizacji pozarządowej.”

To nie ja, Karmele Jaio, tł. Maja Gańczarczyk, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2023, s. 36.
LITERATURA DLA WSZYSTKICH?

Przyznaję, że początkowo, gdy sięgałem po To nie ja, zastanawiałem się, czy ja – jako mężczyzna – odnajdę się w tych opowiadaniach. Czy nie są one przypadkiem pisane przez kobietę i dla kobiet. Ale, na szczęście, nic bardziej mylnego. Karmela Jaio, chociaż pisze o kobietach, przedstawia problemy uniwersalne. „To nie ja” to takie stwierdzenie, które może o sobie powiedzieć każdy człowiek, który doświadczył podobnego rozczarowania wynikającego z wcześniejszych założeń co do własnej przyszłości, która nagle stała się teraźniejszością i [o dziwo?] okazała się być zupełnie inna, niż ta wymarzona. Inna nawet, niż ta zaplanowana. Ten dysonans, pomiędzy tym, kim chciało się zostać, a kim się jest nie jest przypisany wyłącznie do konkretnej płci.

PODSUMOWUJĄC

Opowiadania zebrane w To nie ja są wnikliwym studium kobiet, których życie potoczyło się inaczej, niż to sobie wyobrażały. Karmele Jaio pokazuje zmagania swoich bohaterek, które nie czują się sobą, a chciałyby móc wreszcie powiedzieć „to ja”.

RECENZJA NA PODSTAWIE WYDANIA

To nie ja, Karmele Jaio, tł. Maja Gańczarczyk, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2023, ISBN: 978-83-233-5255-6.

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawcy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content