Vertical – Rafał Kosik – recenzja

Miasto pnie się wzwyż po linach. W górze niebo. Na dole niebo. Niebo jest wszędzie. Ten monotonny obraz przecinają pionowe kreski. Inne liny. Ich nagromadzenie mogło by zdumiewać. Tyle, że mieszkańcy miasta nie znają innego krajobrazu. Żyją na wspinającej się konstrukcji od pokoleń. Nikt nie wie, co znajdą na końcu podróży. I kiedy ona nastąpi. Mowa jest jedynie o tajemniczym, mistycznym Celu. Tylko jeden człowiek, chłopak imieniem Murk zadaje pytanie: co było na początku? Skąd pochodzimy? Swoje rozterki określa mianem Antycelu – w końcu, by uzyskać odpowiedź na jego pytanie, miasto powinno przemieszczać się w przeciwnym kierunku…

WORLDBUILDING

Za najmocniejszy aspekt Verticalu uważam przedstawiony w książce świat. Wykreowana przez Rafała Kosika wizja od początku przyciągnęła moja uwagę. Nadmiar przestrzeni – nieba poprzecinanego tajemniczymi linami, po których wspinają się miasta, i dalsze ustalenia co do rzeczywistości, w jakiej przyszło funkcjonować bohaterom i bohaterkom powieści, zaskakują i zdumiewają. W głowie co rusz rodziły mi się pytania: czym są liny? Gdzie są zaczepione [gdzie jest ich początek i koniec?]? Czemu powstały miasta? Co jest na końcu drogi? A co był na jej początku? Kto to wszystko stworzył? W jakim celu?

Odkrywanie kolejnych elementów układanki, to coś, co sprawiało, że czytałem Vertical z wciąż rosnącym zainteresowaniem [aż do samego końca].

Zachwyciło mnie także miasto; przedstawione społeczności i rządzące nimi prawa. Z socjologicznego punktu widzenia, wszystko w powieści Kosika do siebie pasuje.

WIEDZA

Bardzo spodobało mi się także ukazanie, czym dla ludzi jest wiedza. Dążenie do jej poznania [bądź ukrycie jej], stanowi paliwo napędowe wielu bohaterów [a czasami i całego społeczeństwa]. Ludzie, chcąc zrozumieć świat, odkryć jego tajemnice, są skłonni poświęcić nawet własne [bądź cudze] życie. Czy głód wiedzy można w ogóle zaspokoić? Czy można bezkarnie przesuwać granice poznania?

POSTACI

Jednakże, nie wszystko w powieści mi zagrało. Największy problem miałem z… parą głównych bohaterów. O ile ich los mnie obchodził, a kolejne przygody wciągały, o tyle mam mieszane odczucia co do samych ich „zdolności” czy motywacji. Ale po kolei.

Męski protagonista wydaje mi się – podobnie niczym Staś z W pustyni i w puszczy – zbyt przesadzony, uzdolniony, etc. Najlepiej odda to chyba termin wywodzący się z gier komputerowych: OP [Overpowered]. To przecież wciąż nastolatek, trudniący się w swoim mieście naprawą sieci. Tymczasem bez większych problemów radzi sobie ze sprawami, które stanowią [bądź stanowiły by] wyzwanie dla specjalistów z danej dziedziny [piszę zawoalowanie, ale nie chce spoilerować]. OP Murka jest najbardziej widoczne podczas jego walki z pewnym bardzo niebezpiecznym drapieżnikiem. Starcie to nasz antagonista wygrywa, używając czegoś w rodzaju noża.

Murk wydaje się też mieć sporą charyzmę – sporą na tyle, by za nim skoczyć w ogień [no, albo przynajmniej przez dzielącą miasta przepaść;)].

Przejdźmy do Hersis, towarzyszki chłopaka. Jest ona w niego ślepo zapatrzona, uznając go za kogoś w rodzaju wybrańca[?]. W każdym razie ufa, i to bez cienia wątpliwości, że Murk podejmuje właściwe decyzje…

MOTYWACJE

No właśnie – dlaczego Hersis jest tak pewna Murka? Dlaczego zaryzykowała dla niego wszystko? Od samego początku otrzymujemy wskazówki, że nasz męski bohater jest kimś wyjątkowym – głównie przez to, że w przeciwieństwie do innych mieszkańców podniebnego miasta, nie interesuje go Cel – miejsce, do którego wszyscy dążą, ale coś przeciwnego – Antycel; miejsce, z którego kiedyś wyruszono. Murk kieruje się często intuicją, zawierza swój los przypadkowi.

PRZYPADEK

Ważnym wątkiem Verticalu jest wspomniany przed chwilą przypadek. Autor stara się przedstawić świat, w którym wiele rzeczy zależy właśnie od fatum[?]. Odnosiłem wrażenie, że Murk jest wręcz predestynowany do tego, by obrać taką, a nie inną, drogę. Że odkrycie tajemnicy jest mu pisane. Jemu, i jego towarzyszce.

„Lina to los.”

Vertical, Rafał Kosik, Powergraph, 2017, s. 15.

Zastanawiałem się, jak ten motyw z czasem się rozwinie. Czy takie potraktowanie postaci i fabuły, nie zemści się w pewnym momencie jakąś paskudną deus ex machiną. Na szczęście, obecności Boga z maszyny nie odnotowałem. Przypadek, los, fatum, predestynacja, czy inne synonimiczne określenia, są w Verticalu bardzo sprawnie wkomponowane. Za to należy się Kosikowi ogromny plus.

PODSUMOWUJĄC

Vertical to bardzo dobrze przemyślana opowieść, która zaskakuje wizją przedstawionego świata. Wraz z głównymi bohaterami poznajemy rzeczywistość, w której przyszło im żyć. Z czasem, kolejne elementy układanki wskakują na swoje miejsce, uzupełniając obraz o nowe ustalenia. Koniec końców, to nam, Czytelniczkom i Czytelnikom, przyjdzie ustalić, czy świat rzeczywiście jest wyłącznie wertykalny.

RECENZJA NA PODSTAWIE WYDANIA

Vertical, Rafał Kosik, Powergraph, 2017, ISBN: 978-83-67845-24-3.

Egzemplarz książki otrzymałem od Wydawcy w ramach współpracy barterowej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content