Święty Maël, zmylony przez podstępnego szatana, oślepiony przez biel śniegu i ogłuszony przez szum morskich wód, w swej świętej misji dopuścił się myśli, że oto spotkał naród niskich ludzi, których należy nawrócić. Boże słowo, ziarno, które pokonało ze świętym bezkresne wody, miało trafić na skałę.
Trzy dni i trzy noce zajęło chrzczenie tych, których Maël błędnie ocenił.
Czego jednak święty nie mógł przejrzeć, to boskich wyroków. Co jednak zrobił – to zmusił niebiosa, by takowy wydały.
Naród niskich ludzi okazał się bowiem nie żadnym narodem, a stadem ptactwa – pingwinów. Niedługo jednak miały nimi pozostać:
„(…) z mocy chrztu czyny ich przestają być obojętne. Odtąd są one złe lub dobre, godne nagany lub pochwały.”
Wyspa Pingwinów, Anatol France, tł. Jan Sten, Książka i Wiedza, 1987, s. 27
Dusza uwięziona w ciele ptactwa przemieniła je w ludzi. W ten oto sposób poddane metamorfozie istoty stały się zdolne do stworzenia własnego mitu; następnie – własnej historii.
FIKCJA HISTORYCZNA
Wyspa Pingwinów klasyfikowana jest jako fikcja historyczna, która stanowić ma jednocześnie satyryczny opis dziejów Francji. Kontekst ten może być trudny do uchwycenia dla czytelników spoza kraju znanego z Wieży Eiffla. France pod fikcyjnymi postaciami przywołał między innymi Napoleona Bonaparte oraz (przede wszystkim) postaci związane ze sprawą Dreyfusa.
Wątek osnuty wokół sprawy Pyrota (tak bowiem określa się w powieści Dreyfusa) stanowi główną oś rozgrywek politycznych. Jest on najmocniej zarysowany – poprzednie walki o władzę i wpływy zdają się kumulować w tym właśnie punkcie.
Ogromnym plusem powieści jest zdecydowanie fakt, iż nawet nieznajomość rzeczywistych zdarzeń, w żaden sposób nie zuboża historii przedstawionej przez Autora.
W POSZUKIWANIU ŹRÓDEŁ
Anatol France w swej książce powołuje się na różnorakie źródła – zwykle ich nie przytaczając, zaznaczając jedynie ogólnie, iż takowe istnieją (i zazwyczaj są ze sobą sprzeczne).
„Wiekowe wojny Pingwinów i Marsuanów wypełniają koniec tego okresu dziejów. Niezmiernie trudno dowiedzieć się prawdy o tych wojnach; nie dlatego, by brak było przekazów, lecz dlatego, że jest ich bardzo wiele. Kronikarze marsuańscy przeczą w każdym punkcie kronikarzom pingwińskim. Nadto Pingwini przeczą sobie wzajemnie, tak samo czynią Marsuanie. Znalazłem dwóch kronikarzy zgodnych ze sobą: ale jeden kopiował drugiego. Jeden fakt jest pewny, że mordy, gwałty, pożogi i rabunek następowały po sobie bez przerwy.”
Wyspa Pingwinów, Anatol France, tł. Jan Sten, Książka i Wiedza, 1987, s. 72
Piśmiennictwo Pingwińskie ma swych przedstawicieli – są nimi powołani do życia przez France’a Johannes Talpa – twórca Gesta Pingouinorum oraz Marbode, którego twórczość przypomina Boską Komedię Dantego (Zabieg ten, kreacje fikcji na potrzeby fikcji, powtórzy później sam Borges, w swoich – nomen omen – Fikcjach).
Dzieje Pingwinów to również malarstwo – tutaj jednak France idzie o krok dalej. Nie zna go, gdyż Pingwini zniszczyli dzieła swoich prymitywów. Autor więc wyobraża sobie twórczość tą poprzez porównanie do świętego Franciszka Margeritone’a z Arezzo:
„Wyobrażam sobie prymitywy pingwińskie według dzieł tego mistrza.”
Wyspa Pingwinów, Anatol France, tł. Jan Sten, Książka i Wiedza, 1987, s. 77
RELIGIA
Anatol France zręcznie przechodzi z motywów mitologicznych w baśniowe, by ostatecznie przekształcić je w religijne. Kreacja świętej Orberozy przywodzi na myśl świętego Jerzego i jego legendarną walkę ze smokiem.
Święta Orberoza zagościła na stałe w religii Pingwinów. Wizerunek jej służy w powieści za satyryczny oraz gorzki komentarz do religii – a właściwie jej nadużywania i podwójnych standardów wyznawanych przez niektórych zakonników:
„Raz powiedzmy to sobie: nie ma innego kraju na świecie, który by dla księży i mnichów wart był Pingwinii. Gdzie, w jakim kraju moglibyśmy po tak wysokiej cenie i w takiej ilości sprzedawać nasz cudowny wosk, kadzidła, różańce, szkaplerze, wodę święconą, likier świętej Orberozy? Jakiż inny naród płaciłby sto dukatów w złocie za gest naszej ręki, słowo z naszych ust, za ruch naszych warg?!”
Wyspa Pingwinów, Anatol France, tł. Jan Sten, Książka i Wiedza, 1987, s. 108
WOJNA
W dziejach Pingwinów nie brak wojny. Autor, pomimo momentami satyrycznego wydźwięku, kreśli jej brutalny i bezwzględny charakter. Uderza to zwłaszcza w przypadku wojen mających przynieść potencjalne zyski agresorowi:
„(…) są to wojny przemysłowe. Narody, które nie zajmują się ani handlem, ani przemysłem, nie są zmuszone do wojen, ale narody kupieckie muszą prowadzić politykę zaborczą. Wzrost naszej produkcji z konieczności wzmaga ilość wojen. Gdy jakiś nasz przemysł nie znajdzie ujścia dla swoich wytworów, trzeba, by wojna otwarła mu nowe rynki zbytu. Mieliśmy w ten sposób wojnę węglową, metalową, bawełnianą. W Trzeciej Zelandii wybiliśmy dwie trzecie mieszkańców po to, by reszta kupowała nasze parasole i szelki.”
Wyspa Pingwinów, Anatol France, tł. Jan Sten, Książka i Wiedza, 1987, s. 100
PRZYSZŁOŚĆ
Autor, poza fikcją historyczną, ostatecznie kreśli również obraz przyszłości Pingwinów. I choć wizja ta nie napawa optymizmem, to historia trwa bez końca.
PODSUMOWUJĄC
Wyspa Pingwinów to powieść wydana w 1908 roku i od tego czasu nie zdążyła się zbytnio zestarzeć. Problemy społeczne w niej poruszane są nadal aktualne, a satyryczna historia Francji, oderwana od tego konkretnego państwa, staje się dotkliwym opisem współczesnej cywilizacji.
Obraz ludzkości przedstawiony przez Anatola France’a – niezależnie od jej ewolucyjnego rodowodu – naznaczony jest przede wszystkim utraconą niewinnością. Tą samą, której doszukiwać się można było ostatnio w chwili, gdy człowiek zasiedlał jeszcze – jako ptactwo – Wyspę Pingwinów.
TEKST W OPARCIU O WYDANIE:
Wyspa Pingwinów, Anatol France, tł. Jan Sten, Książka i Wiedza, 1987. ISBN: 83-05-11710-3