Almanach: Gry przygodowe Point and Click. Polska edycja – recenzja

Był kiedyś taki czas, gdy tylko przygodówki oferowały graczom wszystko co najlepsze: wciągającą, interaktywną fabułę, ciekawe postaci, piękną grafikę i animacje i [czasami frustrująco trudne] łamigłówki. Point and clicki odstawały jakością od reszty dostępnych ówcześnie gier.

To była złota era przygodówek. Każde studio chciało mieć swoje Monkey Island. Każdy, kto grał w gry, chciał zagrać w jakiegoś point and clicka.

A potem powstały FPSy, a pecety stały się maszynami do odpalania Dooma. Inne gatunki zaczęły oferować to, co do tej pory było dostępne tylko w grach przygodowych. Point and clicki zaczęły odchodzić w cień, by ostatecznie stać się niszą…

GRY PRZYGODOWE POINT AND CLICK

Almanach: Gry przygodowe Point and Click zabiera nas w podróż poprzez historię przygodówek [do 2021 roku] . Krótkie wprowadzenie przedstawia ewolucję gatunku: od gier stricte tekstowych [np. Zork], poprzez te, które do tekstu dodały grafikę [jak choćby The Pawn], aż po – wreszcie – point and clicki.

Zaczynamy więc od prekursorów gatunku – wydanych na Macintosha, monochromatycznych gier Enchanted Scepters z 1984 roku i Deja Vu: A Nightmare Come True!! z 1985.

Wraz z pojawieniem się pierwszego point and clicka [Enchanted Scepters], na systemie PCjr zadebiutował King’s Quest od Sierry [choć nie był to jeszcze typowy przedstawiciel gatunku „wskaż i kliknij”, oferował kolorową grafikę, ciekawą przygodę i sterowanie za pomocą klawiatury w środowisku symulującym 3D].

Następnie sprawy potoczyły się szybko: powstały kolejne części King’s Quest, wyszła pierwsza część Leisure Suit Larry’ego [1987], Lucasfilm Games [znane później jako LucasArts] stworzyło silnik SCUMM, przy okazji wypuszczając pierwszą, działającą na nim grę – Maniac Mansion [1987]. A potem nastały najlepsze czasy przygodówek. Ukazywały się kolejne iteracje różnych serii Quest od Sierry, Delphine wypuściło przepięknie wyglądające Future Wars [1989], LucasArts odświeżyło kilka swoich tytułów [np. wydany w 1989 port Maniac Mansion na DOSa, obsługujący grafikę EGA, czy Zac McKraken and the Alien Mindbenders, który w pierwszej kolejności został opracowany na Commodore 64, by następnie przejść na DOSa, czy FM Towns], a także tworzyło kolejne nowe, z miejsca kultowe gry: Indiana Jones and the Last Crusade: The Graphic Adventure [1989], Loom [1990], The Sectre of Monkey Island [1990] itd.

Oczywiście, na powyższych tytułach książka się nie kończy – Almanach: Gry przygodowe Point and Click przedstawia najważniejsze gry, które ukształtowały gatunek. Choć produkcje Sierry i LucasArts zdawały się dominować na rynku, zapotrzebowanie na przygodówki było ogromne; graczy rozpieszczały swoimi grami firmy takie jak Revolution, Adventure Soft, Westwood Studios, czy – znacznie później – Amanita Design, Wadjet Eye Games, Daedalic Adventures, albo choćby Telltale Games.

Polska edycja Almanachu zawiera także dodatek o naszych rodzimych grach, takich jak, m.in.: Skaut Kwatermaster, Kajko i Kokosz, Teenagent, Książe i Tchórz, czy Jack Orlando.

Właściwie, każda z zaprezentowanych w książce gier, została nie tylko wymieniona z tytułu i pokrótce opisana, ale także odpowiednio zilustrowana – przykłady możecie zobaczyć poniżej.

WYWIADY

Drugą, równie istotną częścią Almanachu, są wywiady z twórczyniami i twórcami gier. To właśnie z nich możemy dowiedzieć się, jak powstały niektóre z gier, jak wyglądała branża kiedyś [i, powiedzmy, że „dziś”], a także spojrzeć na proces twórczy.

„Myślę, że powodem, dla którego przygodówki point and click są dobrze wspominane [i nadal w nie gramy], jest to, że łączą prowadzenie opowieści, charakter, humor, przygodę, rozwiązywanie zagadek, tajemnice, animacje i piękną grafikę w sposób, w jaki inne gry nie potrafią. To dosłownie ożywione komiksy czy filmy animowane.”

~ John Passfield [w:] Almanach: Gry przygodowe Point and Click, tł. Daniel Kłosiński, Gamebook Wydawnictwo, 2024, s. 333.

Wśród osób, z którymi przeprowadzono wywiady, znajdują się giganci gatunku: Tim Schafer, Ron Gilbert, Gary Winnick, Al Lowe, czy Brian Moriarty oraz twórcy być może mniej rozpoznawalni, ale wciąż – mający ogromny wpływ na to, jak wyglądały [i wyglądają obecnie] gry przygodowe.

Chyba największym zaskoczeniem, była dla mnie obecność Dave’a Gibbonsa – do tej pory znałem go jedynie z prac przy komiksach [a zwłaszcza przy Strażnikach, których jestem ogromnym fanem]. Pomimo, iż słyszałem o [choć jeszcze nie grałem w] Beneath a Steel Sky, nie wiedziałem, że właśnie Gibbons odpowiadał za oprawę graficzną tego tytułu. Nie tylko narysował do niego tła, ale także stworzył niektóre ze sprite’ów pojawiających się w grze oraz przygotował papierowy komiks, który dodawano do fizycznego egzemplarza gry.

[Jeśli interesuje Was Beneath a Steel Sky, możecie w pełni legalnie i zupełnie za darmo, pobrać go – wraz ze wspomnianym komiksem – ze strony GOGa, link tutaj].

Z wywiadów zaskoczyły mnie również relacje osób pracujących w LucasArts, gdy to jeszcze miało swoją siedzibę w słynnym Skywalker Ranch. Praca w tamtym miejscu, z dzisiejszej perspektywy, wydaje się być niemal opowieścią fantastyczną: wyobraźcie sobie, że jesteście zaangażowani w projekty, które was pasjonują, i na których kształt ostateczny macie realny wpływ, nie macie sztywnych deadline’ów, w gamedevie nie istnieje jeszcze pojęcie crunchu, a dodatkowo – a może przede wszystkim – współpracujecie w gronie utalentowanych ludzi. Jakby tego było mało, od czasu do czasu, odwiedza was Steven Spielberg, a lunch jadacie w towarzystwie George’a Lucasa. Z bonusów, na terenie rancza dostępne są oryginalne taśmy filmowe oraz różnorakie gadżety z produkcji Lucas Films…

***

W naszej rodzimej edycji Almanachu, znalazły się także wywiady z twórcami z Polski: Rolandem Pantołą, Adrianem Chmielarzem, Jarosławem Łojewskim i Piotrem Kulikiewiczem, Andrzejem Postrzednikiem, Maciejem Miąsikiem, Bartłomiejem Broszem i Krzysztofem Hrynkiewiczem, Piotrem Sułkiem oraz Mateuszem Skutnikiem.

WYBÓR

Jako, że Almanach jest swego rodzaju przewodnikiem po świecie przygodówek point and click, stanowi on ich pewien wybór. Siłą rzeczy, w książce nie mogły znaleźć się wszystkie istniejące tytuły.

Osobiście, odczuwam brak Hopkinsa FBI, Głupków z kosmosu, czy gier ze studia Quantic Dream [wiem, produkcje od Quantic to nie są typowe point and clicki, ale szkoda, że w publikacji zabrakło takich tytułów jak Fahrenheit, Heavy Rain, Beyond: Two Souls i/lub Detroit: Become human].

Jeśli więc zagrywaliście się w przygodówki, być może i Wy dostrzeżecie brak jakiegoś tytułu, który waszym zdaniem powinien się w tego typu publikacji pojawić.

Choć, szczerze powiedziawszy, trudno jednak uznać to za wadę książki. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że kolejna edycja zostanie rozszerzona o kilka pozycji 😉

WYDANIE

Na sam koniec pozostaje mi jeszcze pochwalić Wydawnictwo Gamebook za jakość wydania Almanachu. Książka została wydrukowana na papierze kredowym i zamknięta w twardej oprawie. Blok jest szyty i dodatkowo zaopatrzony we wstążeczkę do zaznaczania. Całość zawiera mnóstwo, czasami pełnostronicowych ilustracji.

Almanach: Gry przygodowe Point and Click to jedna z najpiękniejszych książek w mojej biblioteczce.

PODSUMOWUJĄC

Lektura Almanachu była niesamowitą przygodą. Publikacja zachwyciła mnie stroną wizualną i zaintrygowała wywiadami. Przy tym wszystkim, zapewniła mi sentymentalną podróż do tych wszystkich tytułów, w które miałem okazję zagrać. A także zachęciła, by do nich wrócić. Oraz, by ograć kilka z produkcji, które jakimś cudem mi umknęły. Beneath a Steel Sky właśnie się zainstalował. Ale najpierw przeczytam jeszcze komiks Dave’a Gibbonsa dołączony do gry. A potem? Potem zerknę do Almanachu, by zastanowić się, w jaką przygodówkę zagrać w następnej kolejności.

RECENZJA NA PODSTAWIE WYDANIA

Almanach: Gry przygodowe Point and Click, tł. Daniel Kłosiński, Gamebook Wydawnictwo, 2024, ISBN: 978-83-971697-0-8.

Egzemplarz książki do recenzji otrzymałem od Wydawcy w ramach współpracy barterowej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przejdź do treści