18 Zbrodni w Miniaturze – Bruce Goldfarb – recenzja

„Przez prawie dwa lata Lee obsesyjnie pracowała nad serią bogatych w najmisterniejsze szczegóły proporcjonalnie zmniejszonych dioram, mających służyć za makiety do nauczania technik oględzin miejsca zbrodni, rozpoznawania wskazówek o potencjalnie istotnym znaczeniu dla ustalenia przyczyn i sposobów śmierci, które nastąpiły nieoczekiwanie, nagle lub był wynikiem obrażeń. Nazwała te pomoce naukowe Przekrojowymi Studiami Niewyjaśnionych Zgonów.”

18 Zbrodni w Miniaturze. Nieznana historia Frances Glessner Lee i początków współczesnej kryminalistyki, Bruce Goldfarb, tł. Mikołaj Denderski, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2023, s. 21.
ZANIM POWSTAŁA MEDYCYNA SĄDOWA [SŁOWEM WSTĘPU]

Bruce Goldfarb, pokazując początki sposobu dochodzenia czyjejś śmierci sięga aż do średniowiecznej Anglii. Pierwszymi tego typu osobami byli „Strażnicy spraw Korony” [instytucja ta, znana pod nazwą crowner, w przyszłości uległa przekształceniu w używane obecnie słowo coroner]. Do zadań koronera należało m.in. określenie okoliczności nagłych lub nienaturalnych zgonów, a także stwierdzenie, czy zmarły został zamordowany, czy też dokonał samobójstwa. Majątek – zarówno mordercy jak i samobójcy – przechodził na własność państwa, gdyż obydwa te czyny klasyfikowano jako zbrodnie przeciwko koronie.

Co jednak najistotniejsze, ówcześni koronerzy przeważnie byli ludźmi pozbawionymi odpowiednich kompetencji [np. wg raportu Wallsteina z 1915 roku, w Nowym Jorku żaden koroner nie miał właściwych kwalifikacji ani doświadczenia, by właściwie wypełniać swe obowiązki]. Koronerem mógł być zarówno człowiek piastujący stanowisko szeryfa, jak i… rzeźnik, piekarz czy choćby stolarz. Często koronerami zostawali przedsiębiorcy pogrzebowi. Stanowisko to było upolitycznione i prowadziło do wielu patologii [np. korupcji].

***

Bruce Goldfarb przedstawia również wizerunek typowego funkcjonariusza policji z początku XX wieku: podstawowym wymogiem przy zatrudnieniu była tężyzna fizyczna i nieustraszoność. Inteligencja, umiejętność krytycznego myślenia czy wiedza były czymś nieobowiązkowym. Prowadziło to do sytuacji, w których policjanci wręcz stanowili przeszkodę do właściwego przeprowadzenia dochodzenia na miejscu zbrodni [np. zmieniali ustawienie zwłok, dotykali narzędzia zbrodni, deptali po krwi, etc.].

„I właśnie przemianę takiego świata poczytywała sobie za zadanie kapitan Frances Glessner Lee. […] Celem Frances było wyprowadzić Stany Zjednoczone ze średniowiecza, zastąpić koronerów lekarzami i dokonać modernizacji metod śledztwa w sprawach gwałtownych i niewyjaśnionych zgonów.”

18 Zbrodni w Miniaturze. Nieznana historia Frances Glessner Lee i początków współczesnej kryminalistyki, Bruce Goldfarb, tł. Mikołaj Denderski, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2023, s. 32.
FRANCES GLESSNER LEE

18 Zbrodni w Miniaturze śledzą losy Frances Glessner Lee, kobiety wywodzącej się z bogatego domu, która w swoim życiu na nic nie musiała pracować. Autor skrupulatnie odmalowuje jej życie: od dzieciństwa aż do śmierci. Nie pomija przy tym istotnych znajomości [zwłaszcza z Georgem Burgessem Magrathem, lekarzem sądowym, a także przyjacielem brata Frances] i ich późniejszego wpływu na decyzje Frances. Dość powiedzieć, że jako dziedziczka fortuny, pasjonatka nauki i jej rozwoju, osoba ciekawa świata i ludzi, a także mająca mnóstwo pasji, postanowiła pewnego dnia zrobić coś, co przyniesie korzyść społeczeństwu. Wyborem tym miała okazać się medycyna sądowa – a właściwie stworzenie jej podwalin w Stanach Zjednoczonych.

Czemu o Frances Glessner Lee jest tak cicho? Głównie z powodu, iż nie lubiła sławy. Lubiła za to mieć rzeczywisty wpływ na to, czym się zajmuje: filantropia w jej wykonaniu nie ograniczała się jedynie do przekazywania pieniędzy. Stawiała jasne wymogi, a przy tym sama brała aktywny udział w rozwoju medycyny sądowej. Poza stworzeniem Przekrojowych Studiów Niewyjaśnionych Zgonów, powołała do życia cały wydział medycyny sądowej na Harvardzie. Wyposażyła go w odpowiednie narzędzia, a także otwarła osobną, wydziałową bibliotekę im. Magratha, do której osobiście zakupiła kilka tysięcy pozycji [książki, czasopisma, materiały źródłowe, etc.]. Dbała nie tylko o to, by kształcić przyszłych specjalistów medycyny sądowej – zajmowała się promocją medycyny sądowej jako nauki, tworzyła programy szkoleniowe, lobbowała na rzecz zmiany w prawie, a nawet została – w 1943 roku – kapitanem Policji Stanu New Hampshire [była pierwszą kobietą na tym stanowisku]. Warto wspomnieć jeszcze choćby i o filmie Mystery street – pierwszym obrazie z gatunku true crime, za który Spigelglass otrzymał nominację do Oscara za scenariusz [a który bez tego, co stworzyła Frances raczej by nie powstał, rzecz bowiem opierała się na wydziale medycyny sądowej w Harvardzie]. A to i tak tylko część tego, czym Frances się zajmowała…

PRZEKROJOWE STUDIA NIEWYJAŚNIONYCH ZGONÓW

Goldfarb sporo miejsca w książce poświęca opisowi Przekrojowych Studiów Niewyjaśnionych Zgonów. Pisze choćby o tym, jak Frances wpadła na pomysł stworzenia takich miniatur. Inspiracją był niewątpliwie podziw Frances do wiecznego dążenia doktora Magratha do odkrywania prawdy: skazywania właściwych osób i oczyszczania z zarzutów niewinnych. Za przełomowy punkt należy uznać ich pewną rozmowę:

„Nadal rozglądam się za czymś, co lepiej niż diagram i fotografia unaoczniłoby miejsce, w którym znaleziono ciało, jego oddalenie od schodów, kuchenki albo okna” – tłumaczył [Magrath – dop. KS]. „Wymyślić coś takiego to najtrudniejsza rzecz pod słońcem.”

Lee zamyśliła się na chwilę, przypomniawszy sobie miniaturowe orkiestrę i kwartet, które stworzyła przed lat. „A gdyby miał pan niewielką makietę pokoju we właściwej skali, a w nim lalkę czy manekina odziane dokładnie tak, jak ofiara, ze wszystkimi szczegółami na właściwych miejscach?” – zapytała. „Czy to byłoby pomocne?”.”

18 Zbrodni w Miniaturze. Nieznana historia Frances Glessner Lee i początków współczesnej kryminalistyki, Bruce Goldfarb, tł. Mikołaj Denderski, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2023, s. 108-109.

18 Zbrodni w Miniaturze przedstawia najważniejsze fakty związane z powstaniem dioram. Autor ujawnia skalę przedsięwzięcia – własną pracę Frances oraz jej ogromny wkład finansowy [poza opłacaniem materiałów, zatrudniła do tego projektu stolarza Ralpha Moshera]. Goldfarb opisuje ze szczegółami proces tworzenia kolejnych elementów miniatur, wskazując przy tym na perfekcjonizm Frances – np. do skonstruowania makiety stodoły, wykorzystano drewno odzyskane ze starej stodoły z posiadłości należącej do Frances.

Powstanie dioram przyczyniło się do wzrostu zainteresowania samą twórczynią. W Life opublikowany został artykuł dotyczący Frances oraz jej miniatur. Od tego czasu Lee zyskała sławę, której nie pragnęła – jej ideą była promocja medycyny sądowej, a nie siebie. Jak stwierdziła:

„Za życia uczynię wszystko, żeby pozostać w cieniu.”

18 Zbrodni w Miniaturze. Nieznana historia Frances Glessner Lee i początków współczesnej kryminalistyki, Bruce Goldfarb, tł. Mikołaj Denderski, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2023, s. 231
ROZWÓJ KRYMINALISTYKI

Losy Frances Glessner Lee są splecione [siłą rzeczy] z historią rozwoju medycyny sądowej w Stanach Zjednoczonych. Autor ukazuje rozwój dziedziny, pisze o kolejnych lekarzach działających na tym polu, o konkretnych przypadkach i zmianach w prawie, których głównym założeniem było zastąpienie koronerów odpowiednio wykwalifikowanymi specjalistami. Lektura 18 Zbrodni w Miniaturze ujawnia mankamenty systemu opartego na koronerach, a także przedstawia – często – niechęć do zmian na lepsze. Co ciekawe, pod koniec książki Goldfarb podaje kilka zatrważających statystyk ze współczesności…

Pomiędzy opowiadaną historią, Autor podrzuca też różne ciekawostki z zakresu kryminalistyki. Pisze np. o zębach, jako najtwardszej strukturze w ludzkim ciele:

„Są odporne na rozkład, wytrzymują zanurzenie w wodzie i temperatury przekraczające tysiąc stopni Celsjusza, a także eksplozje i działanie ekstremalnych sił. Dla sprawnego oka pojedynczy ząb będzie dostarczycielem wielu danych identyfikacyjnych – wieku denata, jego przyzwyczajeń żywieniowych, płci i innych charakterystycznych cech. Za sprawą stopnia zużycia zębów, zębów brakujących czy ułamanych, wypełnień stomatologicznych uzębienie jest równie unikatowe jak odciski palców.”

18 Zbrodni w Miniaturze. Nieznana historia Frances Glessner Lee i początków współczesnej kryminalistyki, Bruce Goldfarb, tł. Mikołaj Denderski, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2023, s. 175.

[Chyba nikogo nie zdziwię, jeśli wspomnę, iż Frances interesowała się również stomatologią sądową. Stworzyła nawet „plan ujednolicenia rejestrów dentystycznych”, który byłby scentralizowaną bazą danych dotyczących danych stomatologicznych badanych denatów]

PODSUMOWUJĄC

18 Zbrodni w Miniaturze to niesłychanie wciągająca i bardzo dobrze napisana historia Frances Glessner Lee oraz kulisy powstania tego, co obecnie uznaje się za kryminalistykę. Goldfarb zabiera czytelnika w podróż, która odsłania budowę fundamentów medycyny sądowej w Stanach Zjednoczonych oraz tytanicznej [i zwykle niedocenianej] pracy, jaką wykonała Frances.

RECENZJA NA PODSTAWIE WYDANIA

18 Zbrodni w Miniaturze. Nieznana historia Frances Glessner Lee i początków współczesnej kryminalistyki, Bruce Goldfarb, tł. Mikołaj Denderski, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2023, ISBN: 978-83-233-5189-4.

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawcy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content