Hirameki – Peng + Hu – recenzja

To pewnie przyzwyczajenie z dzieciństwa. Określanie, czym mogą być chmury. Dorysowywanie okularów, pirackich przepasek na oko, czy wąsów w zdezaktualizowanych programach telewizyjnych. Zgadywanie, czym może być kształt, gdy w filmie ktoś korzysta z testu plam atramentowych Rorschacha.

Wszystkie powyższe sytuacje są w jakiś sposób problematyczne. Ulotne i rozproszone. Obłok odleci [lub przeistoczy się w coś innego], gazeta pójdzie do kosza [niebieskiego], a kadr z filmu zastąpi kolejny. Zresztą, stare, pokreślone magazyny też raczej nie zachęcają do tego, by je w jakiś sposób kolekcjonować.

Rozwiązaniem powyższych problemów, może być Hirameki Peng i Hu.

TEST PLAMOWY PENG I HU

Na Hirameki składają się setki [a może tysiące?] różnokolorowych plam, które tylko czekają, by coś na nich, dookoła nich lub w pobliżu nich, dorysować. Zasada jest prosta: bierzemy coś do pisania i przenosimy własną wyobraźnię na zamieszczone w książce kleksy. Ogranicza nas – podobnie jak we wspomnianym teście Rorschacha – jedynie wyobraźnia. Tu nie ma właściwych odpowiedzi.

PODPOWIEDZI

Choć, trzeba przyznać, że w książce są pewne podpowiedzi. Autorzy, rysując coś od siebie, dodając kreskę na jednym czy dwóch kleksach na całym zestawie plam, wskazują ewentualną drogę dla kreatywności: w tym miejscu kształty mogą odnosić się do takiej a takiej tematyki [np. jak na poniższym obrazku, mogą to być dzioby, z których wyłoni się rysunek jakiegoś ptaka].

Oczywiście, nic nie stoi na drodze, by zamieszczone przez Autorów wskazówki zignorować. Hirameki ma być przede wszystkim kreatywną zabawą; nie warto więc nakładać na swoją wyobraźnię jakichkolwiek ograniczeń.

SIEDEM KROKÓW HIRAMEKI

Niezależnie od tego, czy posiadamy bogatą, czy skromną wyobraźnię, możemy z nią pracować. Sam proces rozwijania kreatywności może [ba, nawet powinien!] być czymś, co daje poczucie szczęścia. Doskonale to widać na przykładzie zaproponowanych przez Autorów siedmiu kroków Hirameki, które stanowią kolejne rozdziały niniejszej książki. Rozpoczynając od wstępnych, minimalistycznych kresek na pojedynczych kleksach, a na tworzeniu kombinacji i interakcji pomiędzy rysunkami kończąc. Peng i Hu uczą, jak w swoich rysunkach być coraz bardziej kreatywnymi i odważnymi [w swej kreatywności], by ostatecznie móc w pełni popuścić wodze kreślarskiej fantazji.

BEZ OGRANICZEN WIEKU

Dlatego też Hirameki nie mają ograniczeń wiekowych. Dziecięca, jeszcze niczym nieskrępowana wyobraźnia może dać niesamowite rezultaty. U dorosłych zaś może przełamać utarte przez lata schematy myślowe. Kleks, będący jedynie plamą, nagle olśniewa, i już staje się czymś. Nie tylko kształtem, ale i narracją – historyjką. Kreślenie po różnobarwnych kształtach niesienie więc nie tylko radość wynikającą z zabawy; może działać również odstresowywująco.

PODSUMOWUJĄC

Hirameki od Peng i Hu to pobudzająca kreatywność książka, którą polecam każdemu. Czas spędzony przy kleksach, daje wiele radości, pobudza wyobraźnię i zapewnia relaks.

RECENZJA NA PODSTAWIE WYDANIA

Hirameki, Peng + Hu, tł. Małgorzata Mirońska, Wydawnictwo Naukowe PWN, 2016, ISBN: 978-83-01-18630-2.

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawcy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content