Dwie i pół duszy. Folk noir – Justyna Hankus – recenzja

„Niektórzy mówili, że widzieli… Zaklinali się na wszystkie świętości, bili w piersi, ale zapytani: co?, nie umieli odpowiedzieć i kreślili dłońmi w powietrzu jakiś kształt duży, nijaki, a potem milkli, przestraszeni, gestem krzyża odganiając mary.”

Dwie i pół duszy. Folk noir, Justyna Hankus, Powergraph, 2023, s. 13.

W dwóch wsiach nad jeziorem Ruty od jakiegoś czasu źle się dzieje. Pierwsze dziwne zdarzenia napawają mieszkańców niepokojem. Coś wypuściło konie. Coś przeorało w nocy obsiane pole. Szybko jednak zaczynają dziać się rzeczy straszniejsze. Nie wystarczają już wymieniane między sobą, pełne niepokoju szepty; ludzie mówią wprost i otwarcie: dzieje się coś złego. Tylko co jest tego przyczyną? A może nie „co”, lecz „kto”?…

FOLK

Akcja powieści Dwie i pół duszy rozpoczyna się w drugiej połowie lat 60′, a kończy pod koniec lat 90′ ubiegłego wieku. Pomimo osadzenia historii w nieodległej przeszłości, wciąż można spotkać w niej echa słowiańskiego folkloru, ludowych wierzeń i praktyk oraz zabobonów. Niesamowitość miesza się tutaj ze współczesnością: dawno już zelektryfikowane wsie wciąż są terenami nawiedzanymi przez zmory, czy wodniki. Prąd nie odpędził też magii i cudowności: na obrzeżach wioski rezyduje Wiedźmawa, do której można udać się po pomoc w sprawach, w których nauka, czy religia zawodzą…

NOIR

Zawarty w podtytule noir ma w książce Justyny Hankus status wszechobecnego [myślę, że jest go nawet w Dwóch i pół duszy więcej, niż wspomnianego wcześniej folku]. Codzienność mieszkańców wsi jest szarobura, egzystencja jałowa i beznadziejna, a sami ludzie – zbyt często nieprzyjemni i agresywni.

***

W przeciwieństwie do rasowego, detektywistycznego noir, miejscem akcji nie jest miasto, lecz wieś. Można pokusić się o stwierdzenie, że i postać femme fatale też tu występuje [a przynajmniej wariacja takowej].

STUDIUM ZŁA

Osadzając akcję powieści na wsi, w drugiej połowie XX wieku i dodając do tego element nadprzyrodzony, Hankus bada mechanizmy zła. Jego pochodzenie oraz odpowiedzialność za nie. Stawia przy tym diagnozy, co do których nie można mieć najmniejszych wątpliwości…

PIĘKNO STYLISTYCZNE

Pisałem już o tym przy okazji recenzji Grisaille o zwykłym osiedlu, pierwszej książki Autorki – napiszę i teraz: Justyna Hankus zdaje się wręcz malować zdania. Widać to zwłaszcza w opisach. Te zachwycają, podkreślają niesamowitość i oddają klimat opowiadanej historii. Poniżej dwa przykłady [pierwszy z nich otwiera książkę]:

„Lato zestarzało się i przytyło, rozlazło po trawach, leniwe i syte, odwrócone tyłem, spało cały dzień, pozwalając, by pająki rozsnuwały nici nad wsią, a spadające z gałęzi gruszki tłukły się na miazgę.”

Dwie i pół duszy. Folk noir, Justyna Hankus, Powergraph, 2023, s. 11.

„Budynek szpitala był obdrapany i nieprzystępny. Szara masa fasady sprawiała, że od razu chciało się płakać, nie dawała nadziei ani na wyleczenie, ani na nic innego, i […] dał się owładnąć złym przeczuciom.”

Dwie i pół duszy. Folk noir, Justyna Hankus, Powergraph, 2023, s. 268.
PODSUMOWUJĄC

Dwie i pół duszy czyta się jednym tchem. Stworzony przez Justynę Hankus portret świata ogarniętego magią i złem, fascynuje i przeraża. Książka przyciąga stylistycznym pięknem i tajemniczością.

RECENZJA NA PODSTAWIE WYDANIA

Dwie i pół duszy. Folk noir, Justyna Hankus, Powergraph, 2023, ISBN: 978-83-66178-90-8.

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawcy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content