„Jak się tworzy powieść” nie stawia po sobie pytajnika. Nie ma przez to obowiązku udzielać jakiejkolwiek odpowiedzi. Unamuno stworzył żywą historię. Podczas lektury czuć geniusz i frustrację autora, na czym cierpi przede wszystkim klarowność wywodu. Nie odejmuje to jednak genialności książce, która wydaje się być nie tyle próbą przedstawienia tego, jak się tworzy powieść, co stworzeniem samego siebie – Miguela de Unamuno, który odżyje w swoich przyszłych czytelnikach. Samolubne to i bezczelne, ale nikt nie powiedział przecież, że nie jest to sposób na stworzenie powieści. … Czytaj dalej…Jak się tworzy powieść – Miguel de Unamuno [komentarz]